Translate

czwartek, 19 maja 2016

Spowiedź samobójcy

Na dobę przed ...
06.00
Szósta rano pobudka jak zwykle z budzikiem, codzienna rutyna i maltretowanie własnego organizmu w imię czego, tych kilku groszy których i tak nie mam kiedy i na co wydać . Od 15 lat prowadzę wegetacje , bo jak inaczej nazwać to co inni nazywają życiem . Droga przez mękę a wszystko dla zasad wbijanych mi do głowy od najmłodszych lat mojego życia , szkoła następnie praca , żona i rodzina.
Na szczęście moja droga przez mękę dziś dobiega końca.

08.00
Moje własne biuro, cel i marzenie wielu młodych wykształconych siedzących na etacie w branży nie mającej zbyt wiele wspólnego z kierunkiem ich wykształcenia. Miałem szczęście a właściwie dziwny przypadek pozwolił mi na dotarcie do miejsca w którym obecnie się znajduję. Dobra posada w dużej korporacji a co za tym idzie odpowiednia kasa to i tak zbyt mało. Zbyt mało dla niej, dla niej nawet wygrana w lotto byłaby tylko kwotą na drobne wydatki.

10.00
''Może kawa panie prezesie'' , i co jeszcze , może loda mi zrobisz ty wzorowa żono , matko dzieci . Sekretarka, czy one wszystkie mają wpisane w CV ''łatwodajka'' ? Ale drażnią mnie ci ludzie, im się wydaje że jeśli rzucą uśmiech 40 razy na dobę spytają czy wszystko w porządku to premia wpadnie od tak bez niczego. Kurw.. ja pierd... od lat oglądam te same mordy, zmieniają się tylko stażystki , zresztą większość z nich nie nadaje się do niczego innego oprócz zalania wrzątkiem kawy i w dodatku rozpuszczalnej.

12.00
Przerwa na obiad za 30 minut, tak na obiad a nie jakiś lunch zajeb...ny , do czego to doszło w tym dziwnym kraju, za chwile wiadomości będą podawać w języku angielskim , a ja się pytam gdzie ja mieszkam w jakim kraju? Jak nie ''lancze'' to ''srancze'' i inne gówna wymyślone i sprowadzone przez tępaków myjących gary w Anglii na zmywaku. Mową ojczystą nie potrafi się taki posługiwać ale co drugie słowo łamaną angielszczyznę wpierdala w każde zdanie , banda idiotów.
Do tego jeszcze te zasrane 'SALE' tak 'Srale' na każdym sklepie bez względu na porę roku wszyscy 'SALE' mają i jakbyś nie znał tego słowa to pytałbyś jak idiota co to za 'SALE' w takich niskich cenach i jak to wygląda. Byłem w tym kurwidołku brytyjskim i nie widziałem ani jednego brytyjskiego sklepu z polskim napisem ''wyprzedaż'' Nie wiem skąd to się u nas bierze , wstydzą się chu...własnego języka?
Psycha mi siada, już nie mogę...

14.00
Dzwoniła ona...żona. Codziennie to głupie pytanie o której wrócę tak jakby nie wiedziała o której wracam z pracy i jakby była tym zainteresowana . I tak jej nie ma gdy wracam, siedzi na kawie lub innym gównie z koleżanusiami , pustakami podniecającymi się nową fryzurą lub gaciami.
Zmarnowałem sobie życie , ostatnie 20 lat to pomyłka , każdego dnia robiłem wszystko aby odeszła ale bezskutecznie . To wszystko wina mojej matki, tak to ona jest temu winna. Od najmłodszych lat wmawiała mi że ''ona'' jest idealną kandydatką na żonę i synową dla niej, a ja głupi posłuchałem.
Nikt nigdy nie spytał mnie co ja czuję, co ja myślę , jakie są moje potrzeby.

16.00
Odebrałem ''klamkę'' , długo myślałem nad tym jak zakończyć to moje pasmo niepowodzeń . Wiele sposobów jest dobrych ale chyba większość z nich bardzo bolesna. Nie chcę umierać w bólu, mam na myśli ten fizyczny bo psychiczny , no cóż tego nie przeskoczę.
Ból psychiczny jest nie do pokonania, lęk o jutro oraz wszystkie związane z tym problemy już dawno przerosły mnie na tyle że nie potrafię sobie z tym poradzić. Jestem wrakiem człowieka, całe życie dążyłem do czegoś, całe życie poświęciłem rodzinie nie biorąc z tego nic dla siebie.
Z zazdrością patrze na ludzi cieszących się błahostkami , czerpiących przyjemność z małych rzeczy. Mam wszystko a zarazem nie mam nic co mogłoby cieszyć. Weekendy spędzam , myśląc o pracy .

18.00
Tomasz i Aleksandra to już dorośli ludzie , trudno nazwać ich dziećmi , zresztą nigdy ich tak nie traktowałem. W pogoni za karierą nie zauważyłem jak dorastają, szczerze to nigdy nie czułem się ojcem. Bycie ojcem to nie moja bajka, nigdy nie miałem z nimi kontaktu, nawet nie wiem jak z nimi rozmawiać . Córka nie mieszka już z nami , dałem jej kasę na mieszkanie. Czasem dzwoni do mnie ale nie odbieram , bo niby o czym mam z nią rozmawiać, nie mamy wspólnych tematów.
Jest jeszcze on Tomasz, syn mamusi, rozpuszczony bachor w wydatkami i potrzebami przekraczającymi budżet 4 osobowej rodziny.
Czy będą tęsknic, nie wydaje mi się ,zapatrzeni w swoje telefony i własne nudne życie nawet nie zauważą ze starego już nie ma. Czuje się niepotrzebny , taki wypompowany dosłownie z wszystkiego. Złość miesza się z bólem i cierpieniem, bo jako facet też mam uczucia których nikt nie szanuje.

20.00
Ona, wróciła i nawet nie zauważyła że tu jestem , zupełnie jakby mnie tu nie było. Ciekawe kiedy zorientują się że naprawdę mnie nie ma , zapewne po telefonie z firmy . Nie nastąpi to jednak szybko , zostawiłem wiadomość że wyjeżdżam na kilka dni . Jestem głodny ale właściwie nie ma sensu jeść już czegokolwiek , a może jednak pozwolę sobie na coś czego już dawno nie jadłem. Całe życie walczę z nadwagą , dziś mogę zjeść to wszystko czego odmawiałem sobie przez ostatnie lata.
Jestem w rozsypce , nie potrafię zebrać myśli. Chciałem napisać list , ostatni list ale nie potrafię, bo i do kogo? List do żony której nie kocham, boże właśnie uświadomiłem sobie że ja tej kobiety nigdy nie kochałem, nawet nie kreci mnie jako kobieta.

22.00
Napiję się ten ostatni raz , nie po to aby się upić ale dla poprawienia humoru, może dla odwagi. Czy to strach czy odwaga? Zabić się , trzeba mieć jaja aby to zrobić, albo być tak wielkim tchórzem i uciec od problemów codziennego życia .
Myślałem że będzie łatwiej ale czym bliżej końca tym większy zamęt panuje w mojej głowie, nie chodzi o to że się waham , decyzję dotyczącą końca podjąłem już kilka tygodni temu. Więc co jeszcze nie daje mi odejść w spokoju, powód jest jeden i ma na imię Zbyszek.
Zbyszek to młody kadrowy u mnie w firmie, nie wiem jak do tego doszło ale spotykam się z nim od jakiegoś czasu. Tak jestem pedałem, brzydzę się samym sobą i tym co robię, nienawidzę tego ale nie potrafiłem przestać...To mogłoby zrujnować moje życie i karierę, wywrócić wszystko do góry nogami .

00.00
Nie mogę zrobić tego w domu, nie wyobrażam sobie tego że któreś z dzieci mogłoby mnie znaleźć w kałuży krwi. Zabiorę broń i pojadę za miasto, w samochodzie mam sznur, zdecyduje na miejscu.
A może skoczę , pojadę na osiedle wieżowców , jest późno nikt mnie nie zauważy.
Muszę rozważyć za i przeciw wszystkich opcji, sznur jest ok ale jeśli ktoś odetnie mnie za wcześnie.
Chyba nie znajdę odwagi na strzał w głowę , więc zostaje skok , szybko i bez bólu.
Boże tak bardzo chciałbym mieć to już za sobą a nawet nie wiem gdzie jadę , pomyliłem kierunki , muszę zawrócić.

01.00

Ja to mam pecha, windy nie działają, jak na złość obie się zepsuły. Kurwa muszę iść z buta na 20 piętro, im wyżej tym lepiej , mam nadzieję że będzie szybko i bez komplikacji .
Co jest , okna zamknięte bez możliwości otwarcia, nie przewidziałem tego. Nie mogę zebrać myśli,co mam robić, chyba strzele w szybę i wyskoczę.
Jeszcze chwile na przemyślenia ,pożegnania z samym sobą, na ostatnią modlitwę ...

01.30

-Co tu mamy,
-Zginął na miejscu, najpierw strzelał z okna wieżowca ktoś go spłoszył , następnie uciekał przed patrolem . Nie wyrobił w zakręcie , ostatni zapis z wideo rejestratora to 176 km/h.
  • Następny świr, sprawdzić dane ..Zobaczymy co to za psychol ,gdyby wiedział że zginie to zapewne nie zapierdalałby z taką prędkością.
Tyle w temacie



Leszek Lewandowski



2 komentarze:

  1. Jako osoba z depresją, także mająca wiele myśli samobójczych (teraz pomyślisz zapewne - pieprzony gimbus z "problemami") zaciekawiłam się tematem. I czytając to... Brakło mi tchu, słów, wszystkiego. Jestem pod wielkim wrażeniem, sposób pisania, jak i umiejętność idealnego przedstawienia całej postawy samobójcy jest godzien Oscara. Mimo, że jestem tu po raz pierwszy, mam wrażenie, że zostanę tu na dłużej. Jestem pod wrażeniem całego Twojego bloga, po prostu wsławione "wow".
    Nie zostawię adresu mojego bloga, by się nie skompromitować, oraz byś nie stwierdził, że to kolejny sposób reklamy. Sądzę, że jeśli będziesz miał na to ochotę, sam go z łatwością znajdziesz.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow. Dziękuję bardzo za komentarz. Postaram się utrzymać poziom mojego bloga

    OdpowiedzUsuń