Translate

sobota, 12 marca 2016

Mąż , pozycja pantofel



Mąż , pozycja pantofel


- Dzień dobry , niebieska linia w czym mogę pomóc ?

             -  halo , ja już dłużej nie wytrzymam, proszę mi pomóc , żona mnie bije....

Przemoc domowa , towarzyszące jej kłótnie oraz życie w nieustannym stresie to prawdziwa gehenna dla osoby żyjącej pod jednym dachem z katem, tyranem . Kat ma wiele twarzy , czasem jest łagodny ale nigdy nie wiadomo kiedy wybuchnie. Nasz oprawca potrafi znęcać się przez długie lata nad swoją ofiarą czyniąc ją całkowicie bezbronną , robi to stopniowo i sukcesywnie doprowadzając do bardzo niskiej samooceny .
W prasie oraz mediach niemal codziennie słyszymy o przemocy w rodzinie , bardzo często staramy się łączyć w bólu i cierpieniu z osobą maltretowaną fizycznie i psychicznie. Współczujemy oraz głośno źle życzymy oprawcy odpowiedzialnemu za zniszczenie czyjegoś życia.
Bo wiadomo , to ten cham , świnia i łajdak, taki jak on powinien żyć w samotności.
Sytuacja diametralnie zmienia się gdy w roli ofiary występuje mężczyzna.
Brzmi zabawnie , zależy dla kogo, raczej nie dla mężczyzn borykających się z tym problemem .

  • Kiedyś było inaczej, właściwie sam nie wiem kiedy role się odwróciły . Teraz to nawet na fajki nie mam.
    Andrzej 60 lat

Andrzej 60 latek z Krakowa ,żonaty od 39 lat, trójka dzieci , emerytowany wojskowy. W życiu zawodowym od niemal zawsze dowodził ludźmi, zarówno w kraju jaki i zagranicznych misjach. Medale , wyróżnienia ,pochwały za odwagę oraz męstwo to częste epizody w życiu Andrzeja , w życiu zawodowym i tylko zawodowym. Życie rodzinne Andrzeja w pierwszych latach małżeństwa przebiegało bez przeszkód , niestety z roku na rok było tylko gorzej.

  • Starałem się być dobrym mężem , często nie było mnie w domu i żona zostawała sama z dziećmi , gdy wracałem to przejmowałem większość obowiązków aby jak najbardziej ją odciążyć . Z roku na rok obowiązków przybywało a kiedy zacząłem się stawiać żona przechodziła w stan wiecznego focha. Wtedy robiłem jeszcze więcej , wszystko po to aby zaczęła ze mną rozmawiać.

Z biegiem lat Andrzej stał się służącym własnej żony oraz bankomatem wypłacającym kasę na jej zachcianki . Andrzej po przejściu na emeryturę dysponował dużą ilością czasu , chciał wrócić do hobby sprzed lat ale na drodze do szczęścia stanęła mu żona. Zakupy ,sprzątanie i ogólne utrzymanie domu ,stały się codziennością .

  • Wiesz najgorsze jest to że nie mam grosza przy sobie , nawet muszę prosić ją o fajki....

ze smutkiem w oczach mówi Andrzej.

O większym szczęściu może mówić Zbyszek ( 38 lat ) który podobnie jak Andrzej też zajmuje się domem na co dzień. Tydzień Zbyszka od zawsze był bardzo starannie planowany przez żonę .
Żona Beata również pracuje ale twierdzi że wychowuje dzieci więc Zbyszek musi zadbać o resztę.

  • na początku się stawiałem , kumple się śmiali ale … nie jest źle bo od poniedziałku do piątku mam luz. Zaczynam od soboty rana, standardowo najpierw zakupy później sprzątanie mieszkania , żona mi płaci . Lubie myć lodówkę , dostaje 10 złotych , mycie wszystkich okien 30 zł. Najgorzej to trzepanie dywanów bo podobno to należy do moich obowiązków jak to ona mówi i dostaję tylko 5 zł.

Pocieszające zapewne jest to że Zbyszek może wydać pieniądze na co chce , przeważnie są to kwiaty dla Beaty która domaga się bukietu raz w miesiącu.

Co o tym myśleć , zupełnie nie mam pojęcia bo przecież ci mężczyźni obdzierani są żywcem z męskiej godności , ale bywa jeszcze gorzej. Znam przypadki mężczyzn którym naprawdę nie jest do śmiechu.

Dobrym przykładem jest związek Mariusza i Kamili. Młode małżeństwo z dwójka dzieci, pobrali się 4 lata temu , wcześniej byli razem 3 lata.

  • Człowieku baby to myślą tylko kroczem, taka prawda. Moja Kamila to przed ślubem była spełnieniem marzeń, po ślubie było dobrze pierwszy rok , do czasu zajścia w ciąże . Później się zaczęło .
    Mariusz twierdzi że Kamila była tylko miła aby zajść w ciąże i dopiąć swego , po urodzeniu dziecka Mariusz stał się służącym i popychadłem , mógł zapomnieć o jakichkolwiek kontaktach intymnych do czasu...
  • po dwóch latach coś się zmieniło , myślałem że to jakiś cud . Kamila znowu zaczęła być miła , sypiała ze mną . A ja głupi dałem się nabrać na te babskie gierki.
Chodziło jej tylko o jedno i dopięła swego tak jak poprzednio. Teraz znowu śpimy osobno i chyba już tak zostanie, nie dam się wkręcić w trzecie dziecko dla zaspokojenia jej zachcianek.

Żali się Mariusz i żartobliwie dodaje
  • -no chyba że mnie fizycznie zmusi haha


I w ten sposób dochodzimy do bardziej mrocznej strony tego jakże żałosnego procederu znęcania się nad mężczyznami. Obowiązki domowe można podzielić między siebie często w nierównych proporcjach, grabież zarobków pod pretekstem wspólnego budżetu też jakoś można wytłumaczyć ale przemocy fizycznej już nie...

33 letni Bartosz z Gdyni żyje w związku w którym role oprawcy przejęła jego 30 latania żona , Właściwie sam nie wie dlaczego się z nią ożenił, podobno jakoś tak wyszło . Wspólnie wychowują czteroletnią córkę która większość weekendów spędza u rodziców żony. Iwona, żona Bartosza lubi się odprężyć po tygodniu pracy w towarzystwie butelki wina. Bartosz choć sam wina nie lubi to musi dotrzymywać towarzystwa żonie która bez powodu wpada w histerię .

  • Na początku zaczynało się niewinnie ona z kieliszkiem wina ja z piwkiem, po jakimś czasie zapach piwa zaczął jej przeszkadzać . Kazała przesiąść się na wino które ona pije , jeśli nie spełniłbym rozkazu to przestałaby ze mną sypiać. Tak więc zacząłem pić wino, po kilku weekendach przestałem pić całkowicie. Usłyszałem wtedy że traktuje ją jak alkoholiczkę i zacząłem znowu , wtedy ona stała się agresywna.
Bartosz nie wie co wywołuje agresję u Kamili , zwykle wygląda to tak że po kilku kieliszkach Kamila zarzuca męża pretensjami o wszystko i o nic. Milczenie Bartosza tylko potęguje agresję Kamili.


-W ruch idzie wszystko , od lekkich przedmiotów po cięższe typu butelki , ona jest chora ale nie dopuszcza tego do siebie. A wiesz co jest najgorsze , na drugi dzień zalewa się łzami i obwinia mnie o całą sytuację , tak to wszystko moja wina. Szkoda tylko że to jak muszę często zaczynać nowy tydzień z podrapaną twarzą lub siniakami
Tak żona minie bije , nie potrafię oddać, a może powinienem …

Zastanawia się Bartosz kończąc rozmowę .

Takich jak on jest więcej , problem nie jest mały ale bagatelizowany przez większość społeczeństwa , bo jak to facet a babie nie potrafi się postawić , to co to za facet? Tak brzmi większość z komentarzy na forach internetowych. Policja przyjmuje zgłoszenia ale zbyt wiele ich nie ma , przemoc w rodzinie względem mężczyzn to nadal temat tabu.

Józek z Katowic jako pierwszy założył grupę wsparcia ''Klub Wzajemnej Adoracji Mężczyzn Pokrzywdzonych'' Grupa liczy sobie obecnie 279 członków co może tylko świadczyć o skali problemu . Wszystkie porady oraz rozmowy z psychologiem i nie tylko odbywają się za pośrednictwem darmowej linii oraz na spotkaniach organizowanych raz w miesiącu.

  • Mieliśmy stronę na Facebooku ale wredne babska zgłaszały z byle powodu aż profil został usunięty . Babie nie dogodzisz , wiecznie mają pretensje o byle co nawet o to że mają okres, dasz wiarę? Ja przechodziłem przez to wszystko latami, byłem poniżany i opluwany przez byłą żonę ale powiedziałem dość.
    Od 4 lat jestem w szczęśliwym związku z Bogdanem....

Z błyskiem w oku kończy Józek .

Jakie jest moje zdanie na tą sytuację , otóż drodzy panowie nie dajcie się zastraszać , szantażować. Na jednej kobiecie świat się nie kończy , znam przypadki związków w których żony szantażują mężów tym że wyrzucą ich z domu na ulicę jeśli czegoś tam nie zrobią lub nie zmienią w swoim zachowaniu . Zaraz chwileczkę , kto tu nosi spodnie? Dla mnie logiczne jest to że skoro kobiecie coś nie pasuje , bo nie pasuje im wiele , to facet powinien spakować jej toboły.
Tak dokładnie , nie pomyliłem się , panowie zacznijcie pakować wasze kobiety, skoro one nie chcą z wami mieszkać to mogą się wyprowadzić. Spakować i wystawić za drzwi , dlaczego to wy macie się wyprowadzać , to one nie chcą z wami mieszkać , gdyby moja żona nie chciała ze mną mieszkać to bym ją spakował , nie widziałbym racjonalnego wytłumaczenia dla spakowania siebie samego.

Dobra kończę bo jeszcze garów po obiedzie nie pozmywałem...

Tyle w temacie


Leszek Lewandowski

PS . Jeśli podoba się blog daj like na :

https://www.facebook.com/NiepoprawnyP/?ref=hl

czwartek, 10 marca 2016

Bezdomny to też człowiek


                                                Bezdomny to też człowiek.

-to miejsce było dla mnie więcej niż dachem nad głową , to moje wspomnienia , to całe dotychczasowe życie jakie znam a właściwie znałem.......

Poranek jakich wiele , pobudka o 6.30 rano , chciałbym jeszcze pospać ale muszę wstać i pójść do tej cholernej szkoły. Jeszcze trochę , jeszcze kilka lat i będę dorosły, pójdę stąd jak najdalej, pójdę na swoje...

Wielu z nas przechodziło przez to , wielu snuło plany na przyszłość ,wielu chciało zbyt wcześnie wejść w dorosłe życie. Po kilku latach życie każdego z nas potoczyło się inaczej , nierzadko zupełnie inaczej od tego co sobie zaplanowaliśmy. Nie każdemu z nas pisana była wielka kariera , bardzo często po skończeniu szkoły pierwsza praca i realia dorosłego życia zmieniały nasz punkt widzenia na otaczający nas świat.
Porażka życiowa a bardzo często zwyczajny brak perspektyw zmusił nie jednego do opuszczenia kraju w celu polepszenia własnego bytu . Niestety wielu zostało , nie mogli lub nie było im to dane , czasem sytuacja rodzinna a czasem zwykła kolej rzeczy nie pozwoliła na opuszczenie kraju .

Bogdan 58 latek z Zabrza , większość życia przepracował w hucie , właściwie jedyne co w życiu robił to praca przy piecu. Bogdan jak wielu mu podobnych otrzymał mieszkanie pracownicze w którym mieszkał z żona . Małżeństwo Bogdana nie było różami usłane , po pięciu latach żona Bogdana uciekła do Niemiec z kochankiem poznanym w pracy. Bogdan został sam, przez wiele lat nie mógł zapomnieć o ukochanej , nigdy już nie związał się z inną kobieta. Dwanaście lat temu po śmierci ojca zamieszkała z nim matka. Po dwóch latach Bogdan stracił pracę , niczego innego oprócz tego co robił do tej pory nie potrafił. Żył skromnie , utrzymywał się z zasiłku , prac dorywczych oraz emerytury matki.
Po kilku miesiącach zasiłek się skończył , po roku zmarła matka i Bogdan został sam ,bez środków do życia . Z prac dorywczych nie mógł opłacić czynszu , starał się płacić za prąd ale i ten w końcu odcięli. Z tygodnia na tydzień i z miesiąca na miesiąc rosło zadłużenie Bogdana , co kilka tygodni otrzymywał listy z administracji ,gazowni i elektrowni. Przyszedł dzień w którym pojawił się komornik , zbyt wiele do zajęcia w mieszkaniu nie było . Bogdan już dawno sprzedał wszystko co miało jakąś wartość , nie na alkohol tylko na życie.
Po kilku miesiącach zapadł wyrok , eksmisja...

-widzisz w tym kraju to wszystko kurw...jest chore, zobacz na kamienice obok, zbieranina alkoholików, jak długo żyje nie pamiętam aby któryś z nich robił. Żyją za darmo, za nic nie płacą , komornik boi się tam wejść a oni , oni teraz siedzą i się śmieją . Cholera człowiek też mógł pić i nadal by mieszkał. Co za kraj , gdzie jest sprawiedliwość ?

Mówi Bogdan i po chwili dodaje

  • Wiesz najgorsze jest to że nawet nie wiem co mam ze sobą zrobić, gdzie iść . Oferowali schronisko ale tam jest pełno . Są jeszcze noclegownie ale....

Pierwszy raz widzę dorosłego mężczyznę kompletnie bezradnego , Bogdan nie był wstanie kontynuować , odwrócił się i odszedł z workiem. Co w nim miał , zapewne nie wiele , bo ile można włożyć do worka wielkości plecaka .
Widziałem Bogdana jeszcze kilka razy , kręcił się tu i tam , nerwowo czegoś szukał aż znalazł .
Dwa tygodnie po eksmisji ktoś zupełnie przypadkowy natknął się na Bogdana w parku , wisiał od kilku godzin.

To historia jedna z wielu , ile ludzi tyle życiowych tragedii , zakrętów oraz pomyłek. W większości przypadków nie ma w tym niczyjej winy , jest tylko bezradność otaczającej nas rzeczywistości.

  • Żyję na ulicy od 4 lat, jak sobie radzę ? Jakoś muszę , wielu już odebrało sobie życie ale ja nie potrafię , nie mam odwagi . Może głupi jestem , bo już dawno miałbym spokój. Jak tu trafiłem , a no przez długi tak jak każdy. Wyrzucić kogoś na ulice jest łatwo ale nikt nie spyta ciebie co ty czujesz. Nikogo to nie obchodzi. Ludzie przechodząc ,patrzą z pogardą , nazywają żulem . Najgorsi są młodzi , patrzą i śmieją się a sami jeszcze nie wiedzą co ich w życiu czeka. W ich wieku też miałem prace i dach nad głową , ach …

  • Mówi Zygmunt 44 lata , odchodzi i po chwili wraca dodając
    • mieszkanie , te cztery kąty , to miejsce było dla mnie czymś więcej ni dachem nad głową. To całe moje dotychczasowe życie , życie jakie znam a właściwie znałem …i wiesz co , musiałem to wszystko zostawić i wyjść. Patrzyłem jak moje stare ale moje własne meble lądują na ulicy i nic nie mogłem z tym zrobić. Dla nich to tylko stare graty ale dla mnie to historia mojego życia, życia które odebrano mi tak jakby należało do nich.

Klnąc pod nosem Zygmunt oddala się od miejsca naszej rozmowy.

Czym tak naprawdę jest bezdomność i czy jest realnym zagrożeniem dla każdego z nas, zapewne tak. Bezdomność jest tym czego chyba większość z nas boi się najbardziej , nie dopuszczamy nawet takiej myśli że to mogłoby nas spotkać.
W pogoni za lepszym życiem , w walce o lepsze jutro nie dostrzegamy drugiej mrocznej strony otaczającego nas świata. Boimy się zajrzeć głębiej , stanąć na chwilę i pochylić się nad bezdomną osobą której nie znamy. Dla nas to tylko ktoś kto zmarnował sobie życie, bo przecież jest tyle możliwości , skoro mi się udało to jemu temu żulowi też mogło . Był leniwy , nie chciało mu się ruszyć dupy aby zarobić.
Oczywiście w świecie bezdomnych jest grupa ludzi którzy w jakiś tam sposób zasłużyła sobie na taki los ale...

Myślę że tak naprawdę nikt nie zasłużył na to aby być bezdomnym , za twarzą każdej z tych osób kryje się historia której ze strachu nie chcemy poznać . Lepiej przejść obojętnie , od czasu do czasu wrzucić monetę dla zaspokojenia i usprawiedliwienia własnego sumienia .
Ci ludzie też kiedyś mieli plany, pomysły na przyszłość , podobnie jak my nie planowali spędzić ostatnich dni swojego życia na ulicy bez dachu nad głową. Może następnym razem przechodząc obok bezdomnego zatrzymasz się , zamienisz kilka słów , a może po prostu wydasz kilka groszy na ciepłą herbatę i bułkę. Tak wiele za tak niewiele .
Bo bezdomny to też człowiek, uważaj aby nie zająć w przyszłości jego miejsca.

Dbajcie o siebie i płaćcie rachunki …


Leszek Lewandowski