Ślubowałem
Bogu i kościołowi , to dziecko jest owocem mojego grzechu,
grzechu o którym chcę zapomnieć....ale nie potrafię.
Większość
artykułów na ten jakże delikatny temat powstaje w oparciu o
historie oraz opowieści. Niewiele osób zadaje sobie trud dotarcia
do ''głównych bohaterów'' opowieści.
Czy
łatwo znaleźć matkę dziecka którego ojcem jest ksiądz , a no
nie jest to takie proste, jeśli już taką znajdziemy to na ogół
nie jest ona zainteresowana rozmową .Podobnie jak księża którzy
nabierają wody w usta i wolą udawać że problem nie istnieje.
Niestety problem jest i jak się okazuje bardzo poważny.
Groźby
, wyzwiska , trzaskanie drzwiami przed nosem , to i wiele innych
niespodzianek czeka na każdego kto chciałby poruszyć temat tabu
jakim jest ojcostwo księży w naszym kraju . Czy wszystkie te
niedogodności oraz poświęcony czas są warte tych kilku chwil
spędzonych na rozmowie z osobami do których tak trudno jest się
dostać a jednocześnie każda z tych osób może być naszym
sąsiadem , oceńcie sami.
Ksiądz
z powołania
Krystyna
(32l) Poznań , samotnie wychowuje 5 letnią córkę , mieszka blisko
rodziców więc może liczyć na ich pomoc. Gdyby nie rodzice nie
mogłaby wróci do pracy zawodowej, to właśnie od rodziców
Krystyna otrzymuje największe wsparcie . Ojciec małej Justynki
ostatni raz widział dziecko 4 lata temu podczas chrztu .
- Janusza poznałam w domu parafialnym, załatwiałam z siostrą dla niej nauki przedślubne , Janusz był u nas w parafii od niedawna Nie znam ich wszystkich , to duża parafia ale ten wyjątkowo rzucał się w oczy. Przystojny facet , pamiętam jak siostra powiedziała o nim ''taka strata , szkoda go do kościoła'' .Ksiądz Janusz wyróżniał się bardzo pozytywnym podejściem do parafian , młodzież również bardzo dobrze wspomina księdza, mówią o nim że jako jeden z niewielu potrafił znaleźć wspólny język z nastolatkami i nie tylko.
- Jak to się zaczęło, a no zwyczajnie , w parafii potrzebowali do pomocy w kuchni przy wydawaniu posiłków dla biednych. Właściwie miałam wtedy urlop ale nigdzie się nie wybierałam więc postanowiłam pomóc. Janusz był zabawny , energiczny i gdyby tylko nie był księdzem to.... No właśnie nawet to mnie a właściwie nas nie powstrzymało.
Krystyna
z Januszem zaczęli spotykać się potajemnie ale regularnie ,
kolejny urlop zaplanowali wspólnie. Wyjechali w góry do małej
miejscowości aby nikt z przypadkowych osób nie mógł ich
rozpoznać. Spędzili wspólnie dziesięć dni , następstwem urlopu
była ciąża . Krystyna przez pierwsze tygodnie starała się ukryć
fakt bycia w ciąży przed Januszem, niestety tygodnie mijały i nie
dało się tego dłużej utrzymywać w tajemnicy.
- Moje życie się zawaliło , wszystko w co wierzyłem i wszystko co kochałem przestało dla mnie istnieć . Nie mogło do mnie dotrzeć to że będę ojcem, w jednej chwili zrozumiałem że to wszystko było błędem i że nikt nie może się o tym dowiedzieć. Musiałem to trzymać w tajemnicy przed rodziną , gdyby to wyszło na jaw moja matka nie wybaczyłaby mi tego , dla niej zawsze byłem księdzem idealnym , takim z prawdziwego powołania.Długie rozmowy z Krystyną przyniosły ulgę a zarazem ból i cierpienie na jakie ją skazałem. Ale nie mogłem inaczej , nie mogłem zostawić kościoła , przecież ślubowałem.
Ksiądz
Janusz pokrywa wszystkie wydatki związane z wychowaniem córki
której nigdy oficjalnie nie uznał jako własnego dziecka . Mówi że
to mogłoby zrujnować mu życie .Zerwał kontakt z córką oraz
jej matką, zmienił parafię, pojechał w góry które tak bardzo
kochał.
- Cóż jedyny kontakt z Januszem mam co miesiąc w postaci przelewu na konto, Janusz ostatni raz widział córkę w kościele kiedy to chrzcił własne dziecko....
Proboszcz
z zawodu
Waldemar G. 56 lat, proboszczem
jest od prawie 15 lat, dla parafii zrobił naprawdę wiele , dba o
wszystko jak o własny dom , a nawet lepiej. Waldemar zanim trafił
do seminarium ukończył technikum ekonomiczne więc żyłkę
ekonomisty wykorzystuje w zarządzaniu budżetem parafii. Waldemar
jest proboszczem gospodarnym i bardzo przedsiębiorczym.
Przez ostatnie lata odnowił
kościół oraz wybudował nowy dom parafialny. Wierni nie szczędzą
środków widząc zmiany zachodzące podczas jego kadencji .
Czy więc zatem proboszcz jest
chodzącym ideałem , nie tak do końca.
- Od 20 lat jestem ojcem Mateusza , obecnie chłopak studiuje . Oczywiście wszystkie koszta ponoszę ja , to mój syn. Dzieli nas odległość 500 kilometrów ale staram się każdy urlop spędzać z rodziną . Tak wiem jak to brzmi ale jak mam ich nazywać, Aleksandra matka Mateusza nigdy nie związała się z innym mężczyzną , chyba cały czas mnie kocha.Czy ja też ją kocham , pytanie ...oczywiście że tak , ale wybrałem kościół . Fakt miałem okres w życiu w którym chciałem zrezygnować i rozpocząć nowe życie ale....
Urywa Waldemar , widzę na jego
twarzy smutek i lekką złość ale po chwili wraca spojrzeniem w
moją stronę i dodaje
- Ksiądz to zawód , ten cały celibat to pic na wodę w większości przypadków ,jesteśmy tylko ludźmi dla których zakazane smakuje lepiej . Celibat powinien być już dawno zniesiony , nie byłoby tego całego ukrywania, mataczenia . Nie potrafimy przestrzegać reguł które sami sobie narzuciliśmy więc wygląda to tak a nie inaczej.Proboszczem jestem z zawodu , to daje mi pieniądze na utrzymanie syna oraz moje wydatki. Taka robota. Tylko proszę nie podawaj nazwy miejscowości mojej parafii.
A jak na to patrzy po latach
Aleksandra , matka dziecka Waldemara?
- Co mogę powiedzieć , byłam młoda i zakochana, stało się . Niczego mi w życiu nie brakowało ,Waldek to porządny człowiek dba o syna i o mnie. Spędzał z nami każdy urlop i uczestniczył w ważnych okresach życia Mateusza. A syn , może i miał do niego żal w dzieciństwie ale teraz otrzymują świetny kontakt z sobą.Najgorsze były święta , zawsze samemu z synem u rodziców, Waldek nie mógł być z nami bo pracował. Syn trochę cierpiał z tego powodu i trudno było mu wytłumaczyć dlaczego tatuś nie może być z nami w święta . No ale to już stare czasy , nie ma co do tego wracać.Czy jestem wierząca , tak oczywiście ale niepraktykująca . Trudno byłoby mi chodzić do kościoła i słuchać o tym jak żyć bez grzechu od księży którzy w większości do świętych nie należą.
***
Czy matki dzieci księży mogą
spać spokojnie nie martwiąc się o przyszłość swoich dzieci?
Nie powinny być tego takie
pewne, media jakiś czas temu nagłośniły sprawę księdza który
zmarł a cały swój majątek zapisał kościołowi . Matka dziecka
toczy nierówną walkę w sądzie o spadek po ojcu dla dziecka , jaki
będzie tego finał ,czas pokaże.
Celibat został wprowadzony
przez papieża Innocenta III (1198 -1216) ,ale za ostateczną datę
potwierdzającą obowiązek celibatu uznaje się rok 1917. W tym roku
wprowadzono nowy Kodeks Kanoniczny .
Może czas najwyższy aby
odświeżyć Kodeks i znieść celibat który w większości
przypadków jest przepisem martwym.
Tyle w temacie
Leszek Lewandowski