Translate

sobota, 23 kwietnia 2016

W imię Księdza , Ojca mojego.




Ślubowałem Bogu i kościołowi , to dziecko jest owocem mojego grzechu, grzechu o którym chcę zapomnieć....ale nie potrafię.

Większość artykułów na ten jakże delikatny temat powstaje w oparciu o historie oraz opowieści. Niewiele osób zadaje sobie trud dotarcia do ''głównych bohaterów'' opowieści.
Czy łatwo znaleźć matkę dziecka którego ojcem jest ksiądz , a no nie jest to takie proste, jeśli już taką znajdziemy to na ogół nie jest ona zainteresowana rozmową .Podobnie jak księża którzy nabierają wody w usta i wolą udawać że problem nie istnieje. Niestety problem jest i jak się okazuje bardzo poważny.
Groźby , wyzwiska , trzaskanie drzwiami przed nosem , to i wiele innych niespodzianek czeka na każdego kto chciałby poruszyć temat tabu jakim jest ojcostwo księży w naszym kraju . Czy wszystkie te niedogodności oraz poświęcony czas są warte tych kilku chwil spędzonych na rozmowie z osobami do których tak trudno jest się dostać a jednocześnie każda z tych osób może być naszym sąsiadem , oceńcie sami.

Ksiądz z powołania

Krystyna (32l) Poznań , samotnie wychowuje 5 letnią córkę , mieszka blisko rodziców więc może liczyć na ich pomoc. Gdyby nie rodzice nie mogłaby wróci do pracy zawodowej, to właśnie od rodziców Krystyna otrzymuje największe wsparcie . Ojciec małej Justynki ostatni raz widział dziecko 4 lata temu podczas chrztu .

  • Janusza poznałam w domu parafialnym, załatwiałam z siostrą dla niej nauki przedślubne , Janusz był u nas w parafii od niedawna Nie znam ich wszystkich , to duża parafia ale ten wyjątkowo rzucał się w oczy. Przystojny facet , pamiętam jak siostra powiedziała o nim ''taka strata ,  szkoda go do kościoła'' .
    Ksiądz Janusz wyróżniał się bardzo pozytywnym podejściem do parafian , młodzież również bardzo dobrze wspomina księdza, mówią o nim że jako jeden z niewielu potrafił znaleźć wspólny język z nastolatkami i nie tylko.

  • Jak to się zaczęło, a no zwyczajnie , w parafii potrzebowali do pomocy w kuchni przy wydawaniu posiłków dla biednych. Właściwie miałam wtedy urlop ale nigdzie się nie wybierałam więc postanowiłam pomóc. Janusz był zabawny , energiczny i gdyby tylko nie był księdzem to.... No właśnie nawet to mnie a właściwie nas nie powstrzymało.

Krystyna z Januszem zaczęli spotykać się potajemnie ale regularnie , kolejny urlop zaplanowali wspólnie. Wyjechali w góry do małej miejscowości aby nikt z przypadkowych osób nie mógł ich rozpoznać. Spędzili wspólnie dziesięć dni , następstwem urlopu była ciąża . Krystyna przez pierwsze tygodnie starała się ukryć fakt bycia w ciąży przed Januszem, niestety tygodnie mijały i nie dało się tego dłużej utrzymywać w tajemnicy.

  • Moje życie się zawaliło , wszystko w co wierzyłem i wszystko co kochałem przestało dla mnie istnieć . Nie mogło do mnie dotrzeć to że będę ojcem, w jednej chwili zrozumiałem że to wszystko było błędem i że nikt nie może się o tym dowiedzieć. Musiałem to trzymać w tajemnicy przed rodziną , gdyby to wyszło na jaw moja matka  nie wybaczyłaby mi tego , dla niej zawsze byłem księdzem idealnym , takim z prawdziwego powołania.
    Długie rozmowy z Krystyną przyniosły ulgę a zarazem ból i cierpienie na jakie ją skazałem. Ale nie mogłem inaczej , nie mogłem zostawić kościoła , przecież ślubowałem.

Ksiądz Janusz pokrywa wszystkie wydatki związane z wychowaniem córki której nigdy oficjalnie nie uznał jako własnego dziecka . Mówi że to mogłoby zrujnować mu życie .Zerwał kontakt z córką oraz jej matką, zmienił parafię, pojechał w góry które tak bardzo kochał.

  • Cóż jedyny kontakt z Januszem mam co miesiąc w postaci przelewu na konto, Janusz ostatni raz widział córkę w kościele kiedy to chrzcił własne dziecko....


Proboszcz z zawodu

Waldemar G. 56 lat, proboszczem jest od prawie 15 lat, dla parafii zrobił naprawdę wiele , dba o wszystko jak o własny dom , a nawet lepiej. Waldemar zanim trafił do seminarium ukończył technikum ekonomiczne więc żyłkę ekonomisty wykorzystuje w zarządzaniu budżetem parafii. Waldemar jest proboszczem gospodarnym i bardzo przedsiębiorczym.
Przez ostatnie lata odnowił kościół oraz wybudował nowy dom parafialny. Wierni nie szczędzą środków widząc zmiany zachodzące podczas jego kadencji .
Czy więc zatem proboszcz jest chodzącym ideałem , nie tak do końca.

  • Od 20 lat jestem ojcem Mateusza , obecnie chłopak studiuje . Oczywiście wszystkie koszta ponoszę ja , to mój syn. Dzieli nas odległość 500 kilometrów ale staram się każdy urlop spędzać z rodziną . Tak wiem jak to brzmi ale jak mam ich nazywać, Aleksandra matka Mateusza nigdy nie związała się z innym mężczyzną , chyba cały czas mnie kocha.
    Czy ja też ją kocham , pytanie ...oczywiście że tak , ale wybrałem kościół . Fakt miałem okres w życiu w którym chciałem zrezygnować i rozpocząć nowe życie ale....

Urywa Waldemar , widzę na jego twarzy smutek i lekką złość ale po chwili wraca spojrzeniem w moją stronę i dodaje

  • Ksiądz to zawód , ten cały celibat to pic na wodę w większości przypadków ,jesteśmy tylko ludźmi dla których zakazane smakuje lepiej . Celibat powinien być już dawno zniesiony , nie byłoby tego całego ukrywania, mataczenia . Nie potrafimy przestrzegać reguł które sami sobie narzuciliśmy więc wygląda to tak a nie inaczej.
    Proboszczem jestem z zawodu , to daje mi pieniądze na utrzymanie syna oraz moje wydatki. Taka robota. Tylko proszę nie podawaj nazwy miejscowości mojej parafii.

A jak na to patrzy po latach Aleksandra , matka dziecka Waldemara?

  • Co mogę powiedzieć , byłam młoda i zakochana, stało się . Niczego mi w życiu nie brakowało ,Waldek to porządny człowiek dba o syna i o mnie. Spędzał z nami każdy urlop i uczestniczył w ważnych okresach życia Mateusza. A syn , może i miał do niego żal w dzieciństwie ale teraz otrzymują świetny kontakt z sobą.
    Najgorsze były święta , zawsze samemu z synem u rodziców, Waldek nie mógł być z nami bo pracował. Syn trochę cierpiał z tego powodu i trudno było mu wytłumaczyć dlaczego tatuś nie może być z nami w święta . No ale to już stare czasy , nie ma co do tego wracać.
    Czy jestem wierząca , tak oczywiście ale niepraktykująca . Trudno byłoby mi chodzić do kościoła i słuchać o tym jak żyć bez grzechu od księży którzy w większości do świętych nie należą.
***

Czy matki dzieci księży mogą spać spokojnie nie martwiąc się o przyszłość swoich dzieci?
Nie powinny być tego takie pewne, media jakiś czas temu nagłośniły sprawę księdza który zmarł a cały swój majątek zapisał kościołowi . Matka dziecka toczy nierówną walkę w sądzie o spadek po ojcu dla dziecka , jaki będzie tego finał ,czas pokaże.

Celibat został wprowadzony przez papieża Innocenta III (1198 -1216) ,ale za ostateczną datę potwierdzającą obowiązek celibatu uznaje się rok 1917. W tym roku wprowadzono nowy Kodeks Kanoniczny .

Może czas najwyższy aby odświeżyć Kodeks i znieść celibat który w większości przypadków jest przepisem martwym.

Tyle w temacie


Leszek Lewandowski

2 komentarze:

  1. Zniesienie celibatu uatrakcyjniłoby zawód księdza. Pośrednicy człowieka z Bogiem żyją nie najgorzej a mieliby jeszcze lepiej. Co tam fachowiec w dziedzinie IT, seminaria byłyby hitem wśród młodych ludzi stojących przed wyborem zawodu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech zniosa celibat i wprowadza opodatkiwanie dla ksiezy...tyle w temacie

    OdpowiedzUsuń